aaa4
Dołączył: 20 Lut 2018
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:34, 20 Lut 2018 Temat postu: ofy |
|
Ku hanbie Nerona coraz czesciej szeptem i glosno oskarzano go o podpalenie Rzymu, choc rozumiano, ze nie mozna zadac ukarania cesarza. Tragedia byla jednak tak straszliwa, ze nalezalo koniecznie znalezc i ukarac winnych.
Najbardziej obwiniali Nerona czlonkowie starych arystokratycznych rodow, ktorzy stracili nawet woskowe maski swych przodkow. Przylaczali sie do nich nuworysze, obawiajacy sie utraty majatku. Zwykly lud docenil szybkosc i zakres dzialan, podjetych przez cesarza dla zlagodzenia konsekwencji pozaru. Nic w tym dziwnego - dostawali wszystko za darmo! Ale przeciez - twierdzili - udzielanie pomocy bylo obowiazkiem cesarza! Wszak dozywotnio pelnil urzad trybuna ludowego, z tego tytulu byl nietykalny, ale mial walczyc z arystokracja o przywileje ludu! Dlatego dosc powszechna byla satysfakcja, ze arystokracja stracila czesc swoich dobr na rzecz cesarza. Natomiast szczegolna pozycja Zydow wzbudzala ostra zawisc.
Krazyly sluchy, ze Zydzi od dawna przepowiadali pozar. Wielu ludzi przypominalo, jak to Klaudiusz wypedzil ich z Rzymu. Nie minelo wiele czasu, jak najpierw potajemnie, a wnet i otwarcie zaczeto oskarzac Zydow, ze podpalili Rzym, aby sprawdzily sie ich przepowiednie i aby mogli wykorzystac ludzkie nieszczescie.
Takie gadanie bylo oczywiscie niebezpieczne dla Zydow. Dlatego zwrocili sie do Poppei, aby za jej posrednictwem wyjasnic Neronowi przepastna roznice miedzy Zydami a chrzescijanami. Bylo to zadanie trudne, badz co badz Jezus Nazarejski byl Zydem i nauka o nim jako o Chrystusie rozeszla sie dzieki Zydom. Wprawdzie w Rzymie wiekszosc chrzescijan nie byla obrzezana, ale rdzen ich gminy stanowili Zydzi, ktorzy odstapili od synagogi.
Poppea czcila Swiatynie Jerozolimska, znala swiete opowiesci o Abrahamie, Mojzeszu i innych prorokach i uwazala sie za kobiete bogobojna. Na wszelki wypadek nie opowiadano jej zbyt wiele o przepowiedniach na temat mesjasza, bo i tak miala w glowie prawdziwy zamet. Gdy wezwala mnie na swe pokoje w Eskwilinie, abym jej dokladnie wytlumaczyl, czego wlasciwie chca Zydzi, nie przeczuwalem niczego zlego, ale wcale nie bylem zadowolony z tej oznaki laski.
-Uczeni cale zycie poswiecaja studiowaniu zamiarow Zydow - powiedzialem ze smiechem. - Posluchaj lepiej, jak oni sami to tlumacza!
-W Jeruzalem i w kazdym kraju, w ktorym sa synagogi, istnieja dwa stronnictwa: saduceuszy i faryzeuszy - wyjasniali przedstawiciele gminy. - W pewnych sprawach spieramy sie z soba, ale wszyscy jestesmy Zydami. Natomiast Zydzi chrzescijanie to rozbijacze i siewcy trucizny! Kiedy saduceusze doszli w Jeruzalem do wladzy, ukamienowalismy ich przywodce, Jakuba, a innych wypedzilismy z miasta. Niestety, do wladzy znowu doszli faryzeusze, a ci beda tolerowac zwolennikow Jakuba, dopoki utrzymaja obowiazek obrzezania.
-Przeciez uczyliscie - powiedziala ze zdumieniem Poppea, potrzasajac zlocistymi lokami - ze waszego Boga mozna uznawac i byc prozelita nie poddajac sie obrzezaniu. Jest to zabieg przykry dla mezczyzny!
-Tak nauczalismy i tak jest - goraczkowali sie Zydzi. - Ale chrzescijanie naduzyli naszej poblazliwosci, aby ulatwic sobie gromadzenie zwolennikow. Teraz byle kto moze udawac Zyda, jesli tylko uzna ich Chrystusa, ktory nie jest prawdziwym mesjaszem.
-Slyszalam o chrzescijanach, ale zawsze myslalam, ze uznaja zydowskiego Boga, tak jak to ja czynie! - powiedziala Poppea i zapytala Zydow: - Czego chcecie ode mnie?!
-Chca, abys rozwiazala ich zagmatwane spory! - wyjasnilem zartobliwie. Uczeni Zydzi rozgniewali sie.
-To nie sa zarty! - zawolali. - Chrystus chrzescijan nie jest mesjaszem Zydow. Niech bedzie przeklety ten, kto go uzna za Chrystusa! Wyrzekniemy sie go niezaleznie od tego, czy bedzie obrzezany czy nie! To wlasnie chrzescijanie glosili dzien Sadu i spiewali psalmy dziekczynne, gdy Rzym plonal! Ich przestepstwo nie jest naszym przestepstwem!
-Chrzescijanie nie sa przestepcami! - wtracilem sie szybko. - Sa pokorni, byc moze nawet glupi. Przynajmniej glupsi od was. A czy Zydzi nie uznaja dnia Sadu Ostatecznego i tysiacletniego Krolestwa?
Zydzi spojrzeli na mnie ponuro, naradzili sie i odpowiedzieli:
-Nie mowimy gojom o takich sprawach! Chcemy tylko zapewnic, ze przestepstwo chrzescijan nie dotyczy nas, Zydow. Sadzimy o nich wszystko co najgorsze!
Uznalem, ze dyskusja zmierza w zupelnie zlym kierunku.
-Dostrzegam w twoich oczach pierwsze oznaki bolu glowy, kochana Poppeo! - powiedzialem. - Zrobmy krotkie podsumowanie dyskusji. Zydzi odzegnali sie do chrzescijan i stwierdzaja, ze ich nienawidza. Sami uwazaja sie za poboznych. O chrzescijanach mysla tylko zle, o sobie dobrze. To wszystko.
Zauwazylem na twarzach Zydow wyraz zawodu.
-Trzeba przyznac, ze w gronie chrzescijan sa dawni przestepcy i zloczyncy, k
Post został pochwalony 0 razy
|
|